poniedziałek, 2 lutego 2015

Rozdział 3.

*Perspektywa Lou*

Minęły prawie dwa tygodnie. Wciąż nic z tego. Nie pamięta. Opowiadałem jej mnóstwo zdarzeń, ale to i tak nie działało. Gestami próbowałem cokolwiek podciągnąć. Wreszcie nie wytrzymałem...

Wszedłem do pokoju Liama, trzaskając drzwiami z impetem. Byłem wściekły. Wrzasnąłem jego imię, a on tylko spojrzał na mnie znudzonym wzrokiem.
- Co tym razem? - westchnął, patrząc na mnie pytająco znad książki.
- Nie ma szans, żeby sobie cokolwiek przypomniała! Znajdź jakieś pieprzone czary - w które i tak nie wierzę - i zrób coś! - krzyknąłem, nawet nie zdając sobie sprawy, jak piskliwy był mój głos. W tamtym momencie zachowywałem się gorzej niż pięcioletnia dziewczynka.
- Daj mi czas do wieczora. Postaram się coś znaleźć.
Nie dziwię się czemu jest już znudzony moim zachowaniem. Sam byłbym.
Wyszedłem z pomieszczenia, mrucząc pod nosem ciche dzięki. 
Musi się udać. Kurwa, musi.

 ***

Stanąłem w miejscu, gdy Payne wszedł do pokoju, trzymając książkę w dłoni i ołówek w drugiej.
- Mam! - wykrzyknął
Teraz to ja mogę odtańczyć małpi taniec szczęścia! Ewentualnie go obcałować po rękach.
- No mów. - klasnąłem w dłonie z szerokim uśmiechem
- Nie musisz znać zaklęcia, po prostu zobaczysz efekt. Nie mam w 100% pewności, że zadziała, ale powinno...
- Powinno?! MA zadziałać
- Okey, okey. Spokojnie. Chodź.
Poszedłem za nim do pokoju Nathalie. Siedziała na łóżku, czytając książkę, z nogami skrzyżowanymi w kostkach i okularami na nosie. Boże, wyglądała w nich tak seksownie. Spojrzała na nas, uśmiechając się. Mówiłem już, że kocham jej uśmiech?
- Słuchaj - zaczął Liam, a dziewczyna przytaknęła. - Mam pewien pomysł, żeby przywrócić ci pamięć. Nie jestem pewien czy zadziała, ale powinno. Zgadzasz się? - westchnął
- Jasne! Zrobię wszystko, co będzie trzeba.
- Okey. Lou? Wyjdź proszę.
- Jeśli muszę. - wywróciłem oczami
Wyszedłem z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Czemu niby mam nie patrzeć jak mojej kochanej, wrażliwej, pięknej księżniczce wraca pamięć, co? Ugh, z resztą nie ważne. Liczy się, że przypomni sobie kim byłem - i jestem - dla niej, a ona dla mnie... Bo przypomni, prawda?

***

- Liam! Ile jeszcze? - warknąłem, uderzając pięścią w drzwi
- Czekaj, jeszcze chwila. 
Założę się, że teraz przewracał oczami.
Oparłem się o drewnianą powłokę, wzdychając. Musiałem czekać, nic więcej. Minęło ponad 20 minut, a ten wciąż coś robi! Zwariować idzie, no!
Po chwili drzwi odsunęły się, a ja o mało nie wywaliłem się na podłogę. Jednak szybko chwyciłem framugę i złapałem równowagę. Spojrzałem szeroko rozwartymi oczami na Liama za mną. 
- Już. Zemdlała przez dawkę wspomnień, ale niebawem się obudzi. 
- Niebawem, czyli kiedy?
- Do godziny. - westchnął 
Mruknąłem pod nosem coś w rodzaju podziękowań, wyminąłem go i usiadłem obok brunetki. Teraz pozostało tylko (znowu, jasna cholera) czekać. Nie byłem cierpliwym człowiekiem, łatwo wybuchałem, potrafiłem zabić każdego, prócz niej, chciałem ją pieprzyć do nieprzytomności... Tak, właśnie taki jest Louis Chory Psychicznie Demon Tomlinson. Położyłem się obok niej i włączyłem telewizor. Jakieś nowości na świecie? Z chęcią posłucham co się dzieje...
- Dochodzą słuchy, iż Louis Tomlinson, znany bardziej jako Thunder skończył ze swoją niebezpieczną pasją. Pozostali gracze radują się, ponieważ wreszcie miają możliwość, wygranej wyścigu. Jednak sprzymierzeńcy Thundera zaprzeczają jego odejściu. Oto jeden z nich - Chris Evans. Powiesz nam co dzieje się z mistrzem rajdów, Chris?
Ja? Skończyłem z tym, co kocham tak bardzo? Zamierzam wrócić i wygrać! I tak też się stanie... Zaraz po tym, jak Nathalie odzyska pamięć. Chociaż, dawno mnie nie było to nie znaczy, że już skończyłem. 
- Witam! Wiem, że to oglądasz Tommo! - mrugnął do kamery, na co prychnąłem. - Oczywiście, że Thunder nie zrezygnował z wyścigów. Nie przestraszył się również słabszych przeciwników. - . Ah, ma rację. Świętą, kurwa rację. - Otóż zrobił sobie urlop od ciągłego szumu i postanowił odpocząć. Lecz wszyscy wiemy, że za niedługo do nas wróci i będzie wygrywał każdy rajd. Szykujcie dupy, Thunder wróci!! - wrzasnął gdzieś do tyłu
Dziennikarka zachichotała, po czym przyłożyła mikrofon do własnych, krwistoczerwonych ust. 
- Tak więc, jak państwo słyszeli; urodzony zwycięzca wróci. Mimo przerwy, jak słyszeliśmy od Christophera, policja wciąż stara się, by znalazł się w więzieniu. Lecz, jak sądzi większość, nie prędko do tego dojdzie. 
No i chuj, dalej nie słuchałem. Ah, to piękne uczucie, kiedy mówią o tobie w mediach. Sława. Jednak jest jeszcze lepiej, kiedy masz tą sławę z kim dzielić. W dodatku, gdy ma się tak piękną dziewczynę... A raczej miało. Pieprz się, durny głosie.
W tej chwili poczułem, jak Nathalie niespokojnie się porusza. Budzi się, do jasnej cholery! Wiwat Payne'owi!
*Perspektywa Nathalie*
Mruknęłam z niezadowoleniem, czując na sobie wiele par oczu, obserwujących każdy mój ruch. Rozchyliłam lekko powieki i ujrzałam sześć osób. Przetarłam zmęczone oczy, by nieco wyostrzyć wzrok.. Hm, Perrie, Zayn, Harry, Liam... Louis. Pewnie zasnęłam. Ale dlaczego tak na mnie patrzą? Co ze mną nie tak?
- Co się tak gapicie? - mruknęłam
- Nathalie, pamiętasz cokolwiek?
- Co mam niby pamiętać? - wywróciłam oczami. - No o co wam, do cholery chodzi, co?! Wracajcie do swoich spraw. - warknęłam
- Co jej jest? - Styles zmarszczył brwi
Kompletny idiota.
- Nie wiem. Coś jest nie tak. Poczekajcie. 
 Liam wyszedł truchtem z pokoju.
 - No, matko, co?! Nie widzieliście nigdy dziewczyny? - prychnęłam
 - Kim jestem? - spytał ochrypłym głosem Tomlinson
 - No, a kim masz być? Moim chłopakiem, chyba. - spojrzałam na niego z politowaniem
 - Jakie było wasze pierwsze spotkanie? - tym razem pytanie zadał Zayn
 - Chujowe. Wytargał mnie za włosy do chłodni. - wycedziłam przez zaciśnięte zęby
 - Jak nas poznałaś? - Perrie, zamknij się, co? Na gówno tyle pytań.
 - Kurwa! - krzyknęłam - Porwaliście mnie. Koniec tematu. Co się dzieje? Chcę wiedzieć!
 Liam wszedł do pokoju z poczuciem winy wypisanym na twarzy. Przeczesał włosy dłonią i spojrzał na mnie.
 - Uh, są pewne... Skutki uboczne tego zaklęcia. - podrapał się po karku, krzywiąc nieznacznie
 - Co? Jakie niby? - wykrzyknął Louis
 - Zmiana charakteru. - wydusił wreszcie
___________________________________________________
Hej, hej, hej!
Wielkie dzięki za te 6 komentarzy pod poprzednim!
Chyba na każdy reaguję tak samo: czysty, długi fangirling xD
Dzięki wam szczerzę się, jak mysz do sera do samego końca dnia i pewnie przez sen! :D 
Ten rozdział dedykuję WSZYSTKIM, którzy skomentowali drugi i mojej kochanej @Styles_Olesi, ponieważ nie dała rady tego zrobić, więc, żeby nie było :P
Kocham was, moi mili z całego serca ^^ Jesteście the best! <3
Z racji, iż rozdział nie należy do najdłuższych - mała niespodzianka!
W PIĄTEK wrzucam wam czwóreczkę :3
No to na razie!
Weronika xo

6 komentarzy:

  1. AAAAAAAA!!!!!!
    Piszcze jak powalona!
    O rzesz ja pierdziele!
    No to się porobiło!
    Lou jak zawsze dupek do kwadratu! Ale MÓJ kochany! :**
    I Payne lepiej spierniczaj gdzie pieprz rośnie, bo mogę się założyć, że Lou Ci wpierdzieli!
    OMG NIE MOGĘ UWIERZYĆ!
    Ale grunt, że odzyskała pamięć? Tak?!
    Musi być już dobrze!
    Oczywiście chyba nie muszę mówić, że rozdział świetny prawda?! :D :*
    I nie mogę doczekać się 4 już odliczam dni!
    Kocham <3
    Buziolki! :*
    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. KURWA. KURWA, KURWA, KURWA.
    Wybacz za to ⤴⤴ , ale niestety nie mam na to innego określenia.
    Dlaczego skończyłaś w takim momencie? Moje serce krwawi, I TO PRZEZ CIEBIE.
    ONA BĘDZIE TERAZ CHAMSKĄ SZMATĄ, JA WAM TO MÓWIĘ. Będzie nią jak nic. A Daddy powinien uciekać, haha. Serio, to takie cudowne, jak piszesz to po prostu tak bardzo miło się czyta, strasznie przyjemnie c: Twój styl pisania jest
    N I E S A M O W I T Y !! ♡♡♡♡
    Podnosi na duchu, po prostu jedno wielkie AWWW ❤
    @Styles_Olesi xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. AAAA!!!
    O resz ja pierdole!
    Liam! Lepiej wijec tam gdzie Lou cie nie znajdzie!
    Ja pitole nie wierze!
    Ale chyba najważniejsze jest to ze odzyskała pamięć.
    Nie?!

    Dobra a teraz poważnie xD
    Super rozdział :) czekam na następny i weny życzę :**

    OdpowiedzUsuń
  4. What the fuck?!
    Zmiana charakteru? Ale przynajmniej przypomniała sobie co się stało przed wypadkiem, nie?
    Kurcze... mam nadzieje, że wszystko wrci do normy ...
    Na miejscu Liama zwiewałabym jak najdalej
    Przydałaby mu się jakaś super kryjówka... taa...
    No ale odzyskała wspomnienia!
    Czekam na next!
    Dużo weny! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze, to jest zajebiste!
    Payne pomógł, ale jednak nie..
    Czekam na next!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział. Czekam na następny. :))

    OdpowiedzUsuń